Tak jak obiecałam, jesteśmy ;-) Przepraszam, że dopiero teraz, ale musiałam trochę dopracować ten rozdział, a nie bardzo miałam czas :P
Spojrzał na nią zdziwiony.
-Spodziewasz się kogoś?- zapytał łykając jedzenie.
-Nie… Ale pójdę otworzyć.- uśmiechnęła się do niego. Wstała
i skierowała się do drzwi, spojrzała przez Judasza. Pod jej drzwiami stała
Soszyńska. Zastanowiła się chwilę. Potem otworzyła drzwi. Wyszła z mieszkania i
od razu je zamknęła.
-W czym mogę pani pomóc?- spojrzała podejrzliwe na swoją
„rywalkę”.
-Ja do Piotra.- Hana uniosła brwi.
-Piotra tu nie ma.- skłamała. Wiedziała, że to nie w
porządku, jednak dopiero co zeszli się z Piotrem. Nie chciała, by Magda znów
wszystko zniszczyła. Nie mogła na to pozwolić.
-Nie ma go w domu. Wiem, że jest u ciebie.
-Nawet jeśli jest, to co ci do tego?
-Chcę z nim porozmawiać.
-Śpi!- ucięła krótko Hana.
-Jak się obudzi to niech przyjedzie. Muszę z nim pilnie
rozmawiać. Powiedz mu, że czekam na niego w domu. W NASZYM domu- specjalnie
zaakcentowała to słowo by podnieść Hanie ciśnienie.
-Wątpię, żeby przyjechał. Ja na jego miejscu nie miałabym
ochoty na ciebie patrzeć. Zrób mi tę przysługę i zostaw go w końcu w spokoju.
-Nie zasługujesz na niego. On potrzebuje kobiety na całe
życie, a nie jakiejś małolaty, która chce się zabawić.
-Nie wiesz jakie plany mam wobec Piotra.- zaczęły jej
puszczać nerwy.
-Jak nie ty go zostawisz to on ciebie, bo w końcu zrozumie,
że się dla niego nie nadajesz.
-A ty się nadajesz?! Z resztą lepiej nie odpowiadaj. A teraz
dowidzenia.- rzuciła krótko i weszła powrotem do domu i zamknęła drzwi.
Następnie się o nie oparła i głośno wypuściła powietrze. Zamknęła na chwilę
oczy. Potem ruszyła do salonu gdzie Piotr dalej jadł śniadanie całkiem nie
świadomy tego co się właśnie działo. Podeszła do kanapy ze skruszoną miną i
usiadła koło Gawryły. Ten od razu wyczuł, że coś jest nie tak. Spojrzał na nią
wyczekująco, jednak ona nie miała odwagi spojrzeć mu w oczy.
-Kochanie, kto pukał?- zapytał zmartwiony.
-Magda…- szepnęła spuszczając głowę jeszcze niżej.
-Co?! Co ona jeszcze ode mnie chce?! Mało jej?!- wstał
podenerwowany. Podeszła do niego i położyła mu dłoń na ramieniu.
-Spokojnie. Już poszła.- pociągnęła za rękę na kanapę. Spojrzał na nią i westchnął.
-Hana…. Jedz.- spojrzała na nią ganiącym spojrzeniem,
jednocześnie zmieniając temat. Spojrzała na kanapki i skrzywiła się lekko.
-Nie chcę już jeść. Zjadłam półtora kromki…
-Wow… uważaj, żebyś się czasem nie przejadła.- rzucił
ironicznie. Spojrzała na niego wściekle. Uśmiechnął się i nachylił się nad nią.
Pocałował jej nos. Od razu się uśmiechnęła.
-Na którą idziesz do pracy?- zapytał kładąc głowę na jej
kolanach.
-Nie idę… mam dziś wolne…- głaskała jego włosy.
-Szczęściara… ja mam na dziewiątą.- spojrzała na zegarek.
-Masz 30 minut, kochanie.- zaśmiała się.
-O cholera!- rzucił zrywając się z kanapy.
-Piotr… i tak już nie zdążysz… zostań ze mną, w domciu…-
spojrzała na niego błagalnie.
-Nawet jakbym chciał to nie mogę. Wiesz przecież…
-Miałeś wypadek.- przerwała mu.- Chyba masz prawo zostać w domu. Odpocząć.-
pociągnęła go powrotem.
-Hanuś, nie mogę…
-Możesz… Mam zadzwonić do Wiki?- spojrzał na nią i podał
telefon.
-Powodzenia… - zaśmiał się. Wybrała numer i chwilę odczekała.
-Hej, Wiki… Tu Hana
-...
-Nie, chodzi o Piotra….
-…
-Skąd wiesz?- zapytała zdziwiona.
-…
-Nie… Dobra, dzięki. Jesteś wielka.
-…
-No pa.- rozłączyła się i podała Gawryle telefon.- zostajesz
ze mną.- pocałowała go. Odwzajemnił pocałunek.
-Sprzątnę po śniadaniu… - szepnęła gdy się oderwali. Wstała
i wzięła naczynia ze stołu. Przeszła do kuchni. Poszedł za nią. Wkładała naczynia
do zmywarki. Objął ją od tyłu.
-Piotr…
-Co, kochanie?- całował jej kark.
-Puść mnie.
-Nie…- zaśmiał się.
-Dlaczego?
-Zgodziłem się zostać w domu, więc chyba należy mi się
nagroda, co?- wziął ją na ręce i posadził na blacie.
-Nie!
-Jak to nie?! Ja ci zaraz pokaże….- zaczął ją rozbierać…
Moim zdaniem szału nie ma...
Już niedługo Hana i Piotr będą musieli porzucić namiętność dla odpowiedzialności, więc nacieszcie się tym przesłodzonym rozdziałem :P
Nie mam pojęcia kiedy next :-/
Czytajcie, komentujcie, udostępniajcie
Pozdrawiamy! ::-P