ROZDZIAŁ 11 (HOT!!!)"CISZA PRZED BURZĄ"
Hejka! Na początku chciałam przeprosić za wszystkie opóźnienia i przyznaję bez bicia, że to tylko i wyłącznie moja wina... Dziękuję za wszystkie komentarze i za 4639 wejść!!! Jesteście wielcy. Nie wiem jak mam wam za to dziękować, naprawdę... Od razu mówię, że nie wiem kiedy next. Zapraszam do czytania mam nadzieję, że wam się spodoba...
Siedzieli
przytuleni do siebie przez bardzo długi czas. W końcu jednak postanowili się
ogarnąć. Gawryło odepchnął ją od siebie delikatnie. Spojrzała na niego
zdziwiona. Mężczyzna otarł swoje łzy.
-Chodź
do małego.- szepnął i dłonią przejechał jej mokry policzek. Następnie go
pocałował. Wstali z kozetki i poszli razem do Sali Szymka. Na szczęście ten
zaczął się powoli wybudzać. Leki zadziałały! Piotr spojrzał w stronę Hany i
uśmiechnął się do niej lekko. Objęła go ramieniem i wtuliła się w jego męski
bark. Piotr wszedł do Sali chłopca, ciągnąc Hanę za rękę jednak ta nie chciała
tam wchodzić. Gawryło pokiwał głową i poszedł do Szymka, który cały czas
wyglądał mizernie. Usiadł na krześle przy jego łóżku, łapiąc chudą i zimną dłoń
chłopca. Zaczął coś do niego szeptać. Gdy Hana obserwowała to wszystko przez
szybę robiło jej się ciepło na sercu. „Będzie kiedyś idealnym ojcem”
przeleciało jej przez głowę. „Nie, nie, nie! O czym ja myślę, znam go raptem
kilka dni, a już chcę mieć z nim dzieci?- mówiła do siebie…
-Panie
Piotrze, co się stało- wydusił z siebie chłopiec. Popatrzył na Gawryłę swoimi
dużymi niebieskimi oczkami.
-Nic,
smyku. Wszystko już dobrze. Niedługo wrócisz do zdrowia.- uśmiechnął się do
malca. Szymek spojrzał w stronę drzwi. Za nimi stała Hana. Widząc ją chłopiec
skulił się i mocniej uścisnął dłoń Piotra. Gawryło spojrzał w kierunku w który
patrzył malec. Zobaczył tylko zatrzaskujące się za jego kobietą drzwi.
Wiedział, że jej przykro, i że strasznie to przeżywa. Postanowił porozmawiać z
Szymkiem, na ten temat.
-Ta
kobieta, która tutaj, przed chwilą była… ona jest dla mnie strasznie ważna…
-Ważniejsza
niż ja?- zapytał chłopiec, czym kompletnie zwalił mężczyznę z tropu. Gawryło
nie miał pojęcia, że Szymek tak się do niego przywiązał. Wiedział, że to bardzo
źle… bo nastąpi moment gdy będą musieli się, rozstać i będzie wtedy ciężko im
obu. Nie chciał tego…- ważniejsza niż ja?- powtórzył…
-Jesteście
dla mnie tak samo ważni…- szepnął.- proszę, żebyś jej dał szansę. Jest naprawdę
wspaniałą osobą…
-Nie!
Nie chcę…
-Szymek,
błagam…
-Jakby
pan musiał wybierać, to wybrałby pan mnie, czy ją?- powiedział, znów stawiając
Piotra, pod ścianą.
-Szymek,
to jest teraz nie istotne…
-Niech
mi pan powie!
-Wybrałbym…wybrałbym
ją…-powiedział spuszczając głowę. Nie chciał zrobić chłopcu przykrości, ale nie
chciał też kłamać.
-Niech
pan do niej idzie…- powiedział malec, przez łzy.
-Zostanę
z tobą.
-NIE!
NIE CHCĘ!!!
-Dobrze,
spokojnie Szymek…- powiedział i po chwili wstał i wyszedł. W zasadzie to mógł
już wracać do domu. Był po pracy. Zresztą Hana też. Poszedł do lekarskiego i
przebrał się. Nie było już kurtki jego kobiety. Musiała iść… Wybiegł ze
szpitala i wsiadł do samochodu z nadzieją, że gdzieś ją jeszcze dogoni. Nie
mylił się. nie oddaliła się od szpitala nawet o kilometr. Zjechał na pobocze i
opuścił szybę w swoim sportowym ferrari…
-Wsiadaj,
do samochodu. Zmarzniesz…
-Nie
chcę. Przejdę się.
-Hana,
przestań błaznować… wsiadaj!
-Nie…-
powiedziała. Wysiadł z samochodu. Złapał ją w pół i przerzucił sobie przez
ramie- Postaw mnie dzikusie!!!- krzyknęła rozbawiona.
-Nie!-
zaśmiał się i wsadził ją do samochodu. Zapiął jej pas, całując ją w usta. Z
chęcią odwzajemniła jego pocałunek. Wsadził jej dłoń pod bluzkę.
-Piotr…
jedźmy do domu.- westchnęła.
-Już…-
oderwał się od niej i zamknął drzwi. Wsiadł z drugiej strony. Odpalił samochód
i wcisnął gaz do dechy.
-Nie
wiem czy wiesz, ale na szybką jazdę mnie nie poderwiesz. Nie rusza mnie to-
zaśmiała się Goldberg.
-Nie,
a na co???- on również się uśmiechnął
-Sam
musisz do tego dojść…
-A
może mi pomożesz, co?
-Nie!-
powiedziała i wysiadła z samochodu, który stał już pod blokiem Piotra. Wbiegła
na górę. Wiedziała, że Piotr też zaraz tu będzie. Rzuciła torebkę i płaszcz na
łóżko. Poszła do kuchni, żeby zaparzyć kawę. Nie zdążyła nawet nalać wody do
czajnika, a już usłyszała trzaśnięcie drzwiami. Uśmiechnęła się pod nosem, gdy
poczuła jego ręce na swoich biodrach. Odwrócił ją do siebie przodem.
-Czemu tak szybko mi uciekłaś, co?- powiedział, nie dając jej szansy na
odpowiedź, zaraz po tym ją pocałował. Namiętnie, a jednocześnie romantycznie…
kiedy to robił, ona rozpływała się w jego ramionach. Podniósł ja i posadził na
kuchennym blacie. Zszedł z pocałunkami na jej szyję, potem na dekolt.
Odepchnęła do lekko i zeszła na ziemię. Złapała mężczyznę za rękę i pociągnęła
w stronę sypialni. Kiedy już tam byli kobieta pchnęła Gawryłę na łóżko. On
pokręcił z niedowierzaniem głową. Usiadła na nim okrakiem i po kolei rozpinała
guziczki jego koszuli. Potem zsunęła ją z jego ramion i delikatnie pocałowała
jego tors. Uśmiechnął się i przekręcił ją na plecy. Z ciągnął przez głowę jej
luźną bluzkę i rozpiął stanik, który po chwili leżał na podłodze koło łóżka.
Całował i pieścił jej piersi, wywołując u niej dziką falę rozkoszy. Jęczała mu
do ucha i nie mogła tego powstrzymać. Odsunął się od niej i rozpiął guzik przy
jej biodrówkach, a następnie zdjął je jednym ruchem. To samo zrobił ze swoimi
spodniami oraz bokserkami. Złapał jej nogi i mocno do siebie przyciągnął. Zerwał
jej koronkowe figi. Spojrzała na niego wyczekująco. Włożył rękę pod poduszkę i
wyją szeleszczącą paczuszkę. Podał jej, a ona rozerwała ją i pomogła mu
nałożyć. Wszedł w nią delikatnie. Czuł, że dziewczyna zaraz dojdzie, więc
przyspieszył ruchy. Nie musieli czekać długo, by razem szczytować. Szepnęła
jego imię, a następnie jej mięśnie zaczęły się rozluźniać. Położył się obok
niej. Kobieta wtuliła się w jego ramiona. Głaskał ją po włosach. Nagle
usłyszeli dzwonek do drzwi. Goldberg spojrzała zdziwiona na swojego ukochanego.
On tylko wzruszył ramionami i szybko się ubrał. Poszedł otworzyć drzwi. Zobaczył
tam…Jak wrażenia? Co myślicie o tajemniczym gościu? Kto to może być?
Czytajcie, komentujcie, udostępniajcie...
Zapraszam na mojego fp HaPi
https://www.facebook.com/pages/Hapi-forever/811541645528597?fref=ts
Ps. jak się podoba nowy kolaż?
Pozdrawiam
Aleks