Piotr i Hana

Piotr i Hana

sobota, 8 lutego 2014

ROZDZIAŁ 11 (HOT!!!)"CISZA PRZED BURZĄ"


Hejka! Na początku chciałam przeprosić za wszystkie opóźnienia i przyznaję bez bicia, że to tylko i wyłącznie moja wina... Dziękuję za wszystkie komentarze i za 4639 wejść!!! Jesteście wielcy. Nie wiem jak mam wam za to dziękować, naprawdę... Od razu mówię, że nie wiem kiedy next. Zapraszam do czytania mam nadzieję, że wam się spodoba...




Siedzieli przytuleni do siebie przez bardzo długi czas. W końcu jednak postanowili się ogarnąć. Gawryło odepchnął ją od siebie delikatnie. Spojrzała na niego zdziwiona. Mężczyzna otarł swoje łzy.
-Chodź do małego.- szepnął i dłonią przejechał jej mokry policzek. Następnie go pocałował. Wstali z kozetki i poszli razem do Sali Szymka. Na szczęście ten zaczął się powoli wybudzać. Leki zadziałały! Piotr spojrzał w stronę Hany i uśmiechnął się do niej lekko. Objęła go ramieniem i wtuliła się w jego męski bark. Piotr wszedł do Sali chłopca, ciągnąc Hanę za rękę jednak ta nie chciała tam wchodzić. Gawryło pokiwał głową i poszedł do Szymka, który cały czas wyglądał mizernie. Usiadł na krześle przy jego łóżku, łapiąc chudą i zimną dłoń chłopca. Zaczął coś do niego szeptać. Gdy Hana obserwowała to wszystko przez szybę robiło jej się ciepło na sercu. „Będzie kiedyś idealnym ojcem” przeleciało jej przez głowę. „Nie, nie, nie! O czym ja myślę, znam go raptem kilka dni, a już chcę mieć z nim dzieci?- mówiła do siebie…
-Panie Piotrze, co się stało- wydusił z siebie chłopiec. Popatrzył na Gawryłę swoimi dużymi niebieskimi oczkami.
-Nic, smyku. Wszystko już dobrze. Niedługo wrócisz do zdrowia.- uśmiechnął się do malca. Szymek spojrzał w stronę drzwi. Za nimi stała Hana. Widząc ją chłopiec skulił się i mocniej uścisnął dłoń Piotra. Gawryło spojrzał w kierunku w który patrzył malec. Zobaczył tylko zatrzaskujące się za jego kobietą drzwi. Wiedział, że jej przykro, i że strasznie to przeżywa. Postanowił porozmawiać z Szymkiem, na ten temat.
-Ta kobieta, która tutaj, przed chwilą była… ona jest dla mnie strasznie ważna…
-Ważniejsza niż ja?- zapytał chłopiec, czym kompletnie zwalił mężczyznę z tropu. Gawryło nie miał pojęcia, że Szymek tak się do niego przywiązał. Wiedział, że to bardzo źle… bo nastąpi moment gdy będą musieli się, rozstać i będzie wtedy ciężko im obu. Nie chciał tego…- ważniejsza niż ja?- powtórzył…
-Jesteście dla mnie tak samo ważni…- szepnął.- proszę, żebyś jej dał szansę. Jest naprawdę wspaniałą osobą…
-Nie! Nie chcę…
-Szymek, błagam…
-Jakby pan musiał wybierać, to wybrałby pan mnie, czy ją?- powiedział, znów stawiając Piotra, pod ścianą.
-Szymek, to jest teraz nie istotne…
-Niech mi pan powie!
-Wybrałbym…wybrałbym ją…-powiedział spuszczając głowę. Nie chciał zrobić chłopcu przykrości, ale nie chciał też kłamać.
-Niech pan do niej idzie…- powiedział malec, przez łzy.
-Zostanę z tobą.
-NIE! NIE CHCĘ!!!
-Dobrze, spokojnie Szymek…- powiedział i po chwili wstał i wyszedł. W zasadzie to mógł już wracać do domu. Był po pracy. Zresztą Hana też. Poszedł do lekarskiego i przebrał się. Nie było już kurtki jego kobiety. Musiała iść… Wybiegł ze szpitala i wsiadł do samochodu z nadzieją, że gdzieś ją jeszcze dogoni. Nie mylił się. nie oddaliła się od szpitala nawet o kilometr. Zjechał na pobocze i opuścił szybę w swoim sportowym ferrari…
-Wsiadaj, do samochodu. Zmarzniesz…
-Nie chcę. Przejdę się.
-Hana, przestań błaznować… wsiadaj!
-Nie…- powiedziała. Wysiadł z samochodu. Złapał ją w pół i przerzucił sobie przez ramie- Postaw mnie dzikusie!!!- krzyknęła rozbawiona.
-Nie!- zaśmiał się i wsadził ją do samochodu. Zapiął jej pas, całując ją w usta. Z chęcią odwzajemniła jego pocałunek. Wsadził jej dłoń pod bluzkę.
-Piotr… jedźmy do domu.- westchnęła.
-Już…- oderwał się od niej i zamknął drzwi. Wsiadł z drugiej strony. Odpalił samochód i wcisnął gaz do dechy.
-Nie wiem czy wiesz, ale na szybką jazdę mnie nie poderwiesz. Nie rusza mnie to- zaśmiała się Goldberg.
-Nie, a na co???- on również się uśmiechnął
-Sam musisz do tego dojść…
-A może mi pomożesz, co?
-Nie!- powiedziała i wysiadła z samochodu, który stał już pod blokiem Piotra. Wbiegła na górę. Wiedziała, że Piotr też zaraz tu będzie. Rzuciła torebkę i płaszcz na łóżko. Poszła do kuchni, żeby zaparzyć kawę. Nie zdążyła nawet nalać wody do czajnika, a już usłyszała trzaśnięcie drzwiami. Uśmiechnęła się pod nosem, gdy poczuła jego ręce na swoich biodrach. Odwrócił ją do siebie przodem.
-Czemu tak szybko mi uciekłaś, co?- powiedział, nie dając jej szansy na odpowiedź, zaraz po tym ją pocałował. Namiętnie, a jednocześnie romantycznie… kiedy to robił, ona rozpływała się w jego ramionach. Podniósł ja i posadził na kuchennym blacie. Zszedł z pocałunkami na jej szyję, potem na dekolt. Odepchnęła do lekko i zeszła na ziemię. Złapała mężczyznę za rękę i pociągnęła w stronę sypialni. Kiedy już tam byli kobieta pchnęła Gawryłę na łóżko. On pokręcił z niedowierzaniem głową. Usiadła na nim okrakiem i po kolei rozpinała guziczki jego koszuli. Potem zsunęła ją z jego ramion i delikatnie pocałowała jego tors. Uśmiechnął się i przekręcił ją na plecy. Z ciągnął przez głowę jej luźną bluzkę i rozpiął stanik, który po chwili leżał na podłodze koło łóżka. Całował i pieścił jej piersi, wywołując u niej dziką falę rozkoszy. Jęczała mu do ucha i nie mogła tego powstrzymać. Odsunął się od niej i rozpiął guzik przy jej biodrówkach, a następnie zdjął je jednym ruchem. To samo zrobił ze swoimi spodniami oraz bokserkami. Złapał jej nogi i mocno do siebie przyciągnął. Zerwał jej koronkowe figi. Spojrzała na niego wyczekująco. Włożył rękę pod poduszkę i wyją szeleszczącą paczuszkę. Podał jej, a ona rozerwała ją i pomogła mu nałożyć. Wszedł w nią delikatnie. Czuł, że dziewczyna zaraz dojdzie, więc przyspieszył ruchy. Nie musieli czekać długo, by razem szczytować. Szepnęła jego imię, a następnie jej mięśnie zaczęły się rozluźniać. Położył się obok niej. Kobieta wtuliła się w jego ramiona. Głaskał ją po włosach. Nagle usłyszeli dzwonek do drzwi. Goldberg spojrzała zdziwiona na swojego ukochanego. On tylko wzruszył ramionami i szybko się ubrał. Poszedł otworzyć drzwi. Zobaczył tam…


Jak wrażenia? Co myślicie o tajemniczym gościu? Kto to może być?

Czytajcie, komentujcie, udostępniajcie...

Zapraszam na mojego fp HaPi
https://www.facebook.com/pages/Hapi-forever/811541645528597?fref=ts

Ps. jak się podoba nowy kolaż?
Pozdrawiam 
Aleks

11 komentarzy: