W końcu... Mam nadzieję, że tęskniliście :P Część krótka (jak zwykle), ale sporo się w mniej dzieje. mam nadzieję że Wam się spodoba :D
-Hana? Hana? Słyszysz mnie?-
ktoś trzymał dłoń na moim ramieniu. Słyszałam damski głos. Dopiero po chwili
zorientowałam się, że mam otwarte oczy i patrzę w biały sufit. Przekręciłam
głowę w parawą stronę i zobaczyłam nad sobą Lenkę. Uśmiechnęłam się do niej, bo
nie bardzo wiedziałam co innego mogę zrobić. Nagle zdałam sobię sprawę, że
jestem w szpitalu. Chyba na Biomie
-Hana, słyszysz?- kiwnęłam
lekko głową
-Co się stało? Czemu tu
jestem?- ocknęłam się. Przecież jechaliśmy samochodem…
-Hana… mieliście
wypadek.-powiedziała po chwili namysłu
-Jaki wypadek?! Co z moimi
dziećmi?- przerażona podparłam się na łokciach.
-Połóż się. – przytrzymała
mnie.- Wszystko z nimi w porządku. Są z Piotrem.
-Jak to z Piotrem? Co się
stało? Co Z Krzysztofem?- zaczęłam zarzucać moją przyjaciółkę pytaniami, które
wpadły mi do głowy.
-Hana, Hana, zwolnij.- przerwała
mi siadając na moim łóżku.- Po kolei. Jak wracaliście z urlopu mieliście
wypadek pod Leśną Górę.- mówiła bardzo powoli.- Z twoimi maluchami wszystko
jest w porządku. Piotr zabrał je do siebie. A Krzysztof… jest w śpiączce. Ma dużego
krwiaka na mózgu i nie zapowiada się na to, żeby się szybko obudził. Ale się
nie denerwuj, kochanie…- powoli analizowałam jej słowa. Wypadek. Z dziećmi ok. Krzysztof
jest w śpiączce?!
-Co z moim mężem?!
-Hana, spokojnie. Będzie dobrze…-
przytuliła mnie. Łzy napłynęły mi do oczu.
-Możesz zadzwonić do Piotra?-
zapytałam, zanim się rozkleiłam.
-Oczywiście, że zadzwonię.-
mówiła gładząc mnie po włosach. Chciałam zobaczyć moje dzieci. Całe i zdrowe. I
chciałam zobaczyć Piotra. Gdy trochę się uspokoiłam Lenka zostawiła mnie samą,
żeby zatelefonować. Wiedziałam, że Piotrowi nie uda się przemycić na oddział
Ksendka i Itki, ale dalej się łudziłam. Nie wiem ile spałam, ale bardzo się
stęskniłam za moimi maluchami. Zamknęłam oczy i położyłam się. Po moich policzkach
wciąż spływały łzy. Zauważyłam, że na szafce przy moim łóżku leżał telefon. Wzięłam
go i sprawdziłam datę. Był początek września. To nie możliwe. Spałam ponad
miesiąc! Ale… Ale jak? Od tego wszystkiego rozbolała mnie głowa. Nie minęło 20
minut, a do Sali wszedł Gawryło.
-Hana… Czemu płaczesz?- od
razu do mnie podszedł i objął, jak wcześniej zrobiła to Starska.
-Co z moimi dziećmi?-
szepnęłam, gdy całował mój policzek.
-Wszystko dobrze. Bardzo szybko
rosną. Szczególnie Itka. Mogę ci pokazać. Mam zdjęcia i filmiki.- kiwnęłam
głową. Usiadłam i wtuliłam się w jego klatę. Pachniał cudownie. Jak zawsze z
resztą. Wyjął z kieszeni telefon. Miał zdjęcie dzieciaków na tapecie. Faktycznie
się zmieniły. Pokazywał mi zdjęcia na których Ksendek budował zamki z klocków,
Itka miała całą buzię ubrudzoną kaszą, na których byli we trójkę. Było też pare
zdjęć, na których moją córeczkę karmiła jakaś kobieta. Ta sama, która
przytulała Ksendka. To ona przez ostatni miesiąc była matką dla moich dzieci. Znowu
zachciało mi się płakać, jednak musiałam się powstrzymać. Nie chciałam
tłumaczyć się z tego przed Piotrem. Potem Gawryło włączył mi filmik. Itka
pięknie się uśmiechała. A Ksendek powiedział „Kocham cię, mamo.” Wtedy po moich
policzkach popłynęły łzy, których mimo starań nie mogłam powstrzymać.
-Hejjj… Hana, nie płacz.
Niedługo ich zobaczysz. Wiesz, że Itce wyżyna się ząb? Zrobiła się tak
nieznośna jak ty- zaśmiał się. Ja mimo łez także zaczęłam się śmiać. Piotr pocałował
mnie w czoło. Zrobiło mi się ciepło na sercu.
-Chce je przytulić…
-Bardzo za tobą tęsknią.
-Ja z nimi też.- spojrzałam
mu w oczy. Byłam zaskoczona kiedy mnie pocałował, jednak bardzo mi się to
spodobało. Tak dawno nie czułam smaku jego ust, że zapomniałam jakie są
słodkie. Kiedy zabrakło mi powietrza oderwałam się od niego.-Mieliśmy z tym
skończyć, Piotr…
-Przecież nie zrobiliśmy nic
złego. To tylko pocałunek.
-Ja mam męża… ty też kogoś
masz.
-Ciii… nie myśl teraz o tym. Najlepiej
nie myśl o niczym.- założył i za ucho kosmyk włosów.
-Wiesz co jest moim
największym marzeniem?- przejechałam dłonią po jego policzku. Nie czekałam na
odpowiedź.- Żeby móc cofnąć czas. I żeby walczyć o ciebie. Nie pozwolić ci
odejść.
-To także moje marzenie.
-Wyjedźmy stąd razem…
Zabierzmy dzieci i ucieknijmy.
-Nie możemy, kochanie…
-Proszę…
-A powiesz mi prawdę?
-O czym?
-O Itce…
-Piotr… to skomplikowane
-Powiedz..
-Nie…- położyłam się i
odwróciła do Gawryły plecami. A on bardzo mnie zaskoczył. Położył się obok i
wtulił w moje plecy.
-Powiedz tylko tak, albo nie…
-Piotr… ja nie wiem.-
pokręciłam głową. Miałam wszystkiego dość…
~*~*~*~*~*~*~
-Co znaczy „ja nie wiem”?-
przekręciłem jej twarz w swoją stronę. Miała łzy w oczach. Nic nie mówiła. Leżała
i patrzyła się na mnie. Nie wiedziałem co mam zrobić. Uniosłem ją lekko i
położyłem jej głowę na swoim ramieniu.-Wytłumacz mi…- szepnąłem.
-To nie jest chyba moja
sprawa…
-Jak to?- zdziwiła mnie
trochę.
-Piotr… Krzysztof to twój
brat…
Hmmm... może 30 kom?
Tylko bez spamu :P
Pozdrawiam
Aleks
Fajne, tylko krótkie szkoda
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next mam nadzieje ze bedzie szybki i długi
OdpowiedzUsuńKońcówka mnie wmurowała. Mam nadzieje, że to wszystko się wyjaśni.
OdpowiedzUsuńCudoo <333 a koncowka boska :**
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nexta. Kiedy mozemy sie go spodziewac? <33
OdpowiedzUsuńCiezko mi powiedziec, ale nie predzej niz w sobote ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńMegaa. Zawsze poprawiasz mi humor <33
OdpowiedzUsuńDaj nexta
OdpowiedzUsuńTolaa
Kochani... Next mial byc dzis, ale tak sie zlozylo, ze sie nie zlozylo... Jedna osoba w mojej najblizszej rodzinie bardzo ppwaznie sie rozchorowala, i nie mam przez to czasu na opo... Jutro mam trzy "imprezy" w poniedzialek jeszcze jedna i tez chyba nie znajde chwili... Ale z calegp sełduszka zycze wam zdrowych i wesolych swiat. Dogotowanego jajka. Poniedzialkowego przysznica, najlepiej o 5 rano :p i zebyscie dalej byli takimi cudownymi czytelnikami. I jeszcze, zeby w te swieta cps w waszym zyciu zmienilo sie na lepsze :) pozdrawiam, Aleks ;)
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńNo może by tak next
OdpowiedzUsuńTolaa
Kiedy będzie next.?
OdpowiedzUsuń