Piotr i Hana

Piotr i Hana

czwartek, 9 lipca 2015

Rozdział IX



W końcu next :P Jest trochę krótki, ale trochę się w nim dzieje ;) Miłego czytania :P


Nie miała żadnych planów na ten dzień. Miała cały miesiąc urlopu zdrowotnego. Mimo iż była dopiero 8, to nie miała ochoty już spać. Nie po tym śnie. Postanowiła się ubrać i pojechać do Krzysztofa. W końcu był jej mężem i go kochała. Chyba. Zaczynała mieć coraz większe wątpliwości. Sambor powiedział jej, że jak wszystko dobrze pójdzie, to w przyszłym tygodniu będą wybudzać jej męża. Czy na pewno tego chciała? Podniosła się z łóżka i podeszła do szafy. Otworzyła drzwi i wzięła głęboki oddech. Co ma na siebie założyć? Wydawało jej się, że na dworze jest całkiem ciepło. Wzięła do ręki dwa wieszaki. Jeden z sukienką w kwiatki do kolan, a drugi z czarną skórzaną spódniczką z wysokim stanem. Spódniczka. Zdecydowanie. Dobrała do tego białą bokserkę i ruszyła do łazienki. Problemy zaczęły się, gdy chciała zapiąć spódniczkę, ponieważ suwak w po prostu stanął w połowie i ani myślał drgnąć wyżej. Czy to możliwe, żeby aż tak przytyła? Po pięciu minutach walki ze spodniczką poddała się i wróciła do swojej sypialni po sukienkę… tu też wystąpiły małe komplikacje, jednak tym razem kobieta dała sobie radę. Zadowolona wyszła z łazienki, by zrobić sobie coś do jedzenia. Jak można się było spodziewać, w jej lodówce znajdowało się niewiele poza jajkami i keczupem. Świetnie. Po prostu świetnie. Nawet nie miała chleba… A jej brzuch coraz głośniej zaczynał się domagać o jedzenie. Kawa to jedyne, co mogła sobie teraz zaserwować. Wstawiła czajnik z wodą i włączyła sobie telewizor. Gdy czajnik zaczął gwizdać, ktoś zadzwonił do drzwi. Wyłączyła gaz i powlokła się otworzyć. przed jej mieszkaniem stał Piotr z walizką w ręku.
-Co tu robisz?- spojrzała na niego z nie małym zdziwieniem. Nie było jeszcze 10, i nie spodziewała się gości o tej porze.
-Umówiliśmy się wczoraj, że przywiozę Ci twoje rzeczy… Poza tym pomyślałem, że twoja lodówka świeci pustkami i kupiłem małe co nie co.- uśmiechnął się.
-Ale jest jeszcze wcześnie… Poza tym miałeś przyjechać z dzieciakami.
-No tak… Ale razem z Asią stwierdziłem, że lepiej będzie, jak zostaną w domu. Widziałaś jak wczoraj na ciebie zareagowały.
-Dlaczego nie zapytałeś mnie o zdanie. W końcu to są moje dzieci, a nie jej.- wiedział, że będzie miała do niego pretensję. I wcale się nie mylił. Patrzyła na niego czekając na wyjaśnienia, chociaż doskonale wiedziała, że nie ma nic na swoją obronę. Głupio mu było nawet się uśmiechnąć. Po kilku minutach stania w milczeniu kobieta odwróciła się na pięcie i ruszyła w głąb mieszkania. Poszedł za nią ciągnąć wielką walizkę. Postawił ją koło kanapy w salonie i przeszedł do kuchni ze sporą reklamówką zakupów. Kobieta kończyła parzyć kawę, a on wyją z torebki bułki i szynkę i zaczął przygotowywać kanapki.
-Jest jeszcze coś o czym chciałem z tobą pogadać.- rzucił nieśmiale. Nawet na niego nie spojrzała. Podniosła do ust swój kubek i złapała łyk ciepłej kawy.- Żenię się…- spojrzał na nią niepewnie. Zaczęła się krztusić. Upuściła kubek, przez co wylała cały wrzątek na swoją wcześniej białą sukienkę. Naczynie uderzyło o płytki, roztrzaskując się na tysiące kawałeczków. Nie wiedziała czy najpierw ma starać się łapać oddech, czy też zdjąć sukienkę, która parzyła jej ciało. Piotr stał jak wryty. Nie łapał co się dzieje. Kobieta odzyskała dech i biegiem ruszyła do sypialni. Gdy tylko tam dotarła zaczęła siłować się z sukienką. W końcu ją ściągnęła. Jej ciało było zaczerwienione. Wyjęła z szafy nowe ciuchy i szybko w nie wskoczyła. –Nie wiedziałem, że tak zareagujesz…- szepnął Gawryło, który od dłuższej chwili stał w drzwiach i przyglądał się kobiecie.
-Zaskoczyłeś mnie… Myślałam… Z resztą nie ważne.- machnęła na niego ręką.
-Nie to chciałem ci powiedzieć. Znaczy nie tylko to.
-Już chyba nic mnie nie zaskoczy.- podeszła do okna.
-Zamierzam z Asią…- zawahał się przez moment.- Ubiegać się o pełne prawo, do opieki nad dziećmi.- dokończył ledwo słyszalnie. Goldberg odwróciła się natychmiast. Twarz miała kamienną, jednak oczy wszystko zdradzały. Widział, że była na niego wściekła.- Tak będzie najlepiej. Przecież oboje wiemy, że nie odnajdujesz się w roli mamy…
-Masz jeszcze jakieś ciekawe wiadomości?!- rzuciła histerycznie.
-Nie.
-Więc się stąd wynoś- w jej oczach zobaczył łzy.
-Hana…
-O 19 przyjadę po dzieciaki. Mają być wtedy spakowane.
-Nie możesz ich zabrać.
-Mogę bo są moje! A nie tej twojej panienki! Wynoś się z mojego domu!!!- podszedł do niej z wyciągniętymi rękoma. Chciał ją przytulić, otrzeć jej łzy. Ona jednak natychmiast go odepchnęła. Zrezygnowany odwrócił się i opuścił jej mieszkanie. Usiadła na łóżku. Otarła łzy cieknące jej po policzku. Nie rozumiała jak Piotr mógł chcieć zrobić jej coś takiego…

~*~*~*~*~*~
-Hana… Wiedziałem, że przyjdziesz.- Radwan weszła do Sali męża, a ten od razu przywitał ją z uśmiechem. Dwie godziny po konfrontacji z Piotrem zadzwonił do niej Sambor i powiedział, że Krzysztof się wybudził. Postanowiła do niego pojechać. I tak nie miała nic lepszego do roboty.
-Jak się czujesz?- usiadła koło jego łóżka. Złapał ją za rękę.
-W porządku.
-Posłuchaj Krzysztof… Może to nie jest najlepszy moment. Ale muszę z tobą porozmawiać… O naszym małżeństwie.
-Mów.- szepnął.
-Nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Nie kocham cię...- wbiła wzrok w podłogę. Długo się nad tym zastanawiała. Rozpatrzyła wiele scenariuszy z Krzysztofem, jednak każdy kończył się rozwodem. W końcu zebrała się na odwagę i spojrzała na męża. Lekko kiwał głową.
-Chciałem ci powiedzieć to samo, przed wypadkiem…








Mam nadzieję, że wam się podobało ;) Wyraźcie swoją opinię w komentarzach
W razie pytań zapraszam was na:
Maila: al0998@wp.pl
GG: 52803613
Aska: http://ask.fm/CobraAleks
  FB: https://pl-pl.facebook.com/pages/Hapi-forever/811541645528597
Na mojej facebook'owej stronce "Łatwo jest stracić, trudno odzyskać." będą pojawiały się spoilery i informacje dotyczące opo ;)  
 Jak myślicie? Jak teraz ułożą się stosunki między Haną, a Piotrem? I co z Przemkiem? ;) Chętnie poczytam wasze pomysły w komentarzach.
 Czytajcie, komentujcie, udostępniajcie!

PS. Jak tam mijają wakacje? ;) Wyjeżdżacie gdzieś? :P


Pozdrawiam,
Alex


18 komentarzy:

  1. Jeju, troche smutne :( ale koniec super :) mam nadzieje ze wszystko sie ulozy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się ułoży ;) Na pewno nie prędko :D

      Usuń
  2. No to się porobiło :/ czekam na szybkiego nexta! ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na nexta i mam nadzieje że będzie szybko

    OdpowiedzUsuń
  4. troche dziwne to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co powinnam zmienic, zeby bylo lepsze? :P

      Usuń
    2. masz troche 'inny styl' pisania :)

      Usuń
    3. A dokładniej? ;) To postaralabym sie to zmienic :D

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Postaram się w poniedziałek coś dodać :D

      Usuń
  6. No super. Ja oczywiście spędzam wakacje w domu, ale planuje też trochę "pomieszkać" u kolegi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy będzie next?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety dopiero w przyszlym tygodniu, bo mam problemy z komputerem:/ /Alex

      Usuń
  8. Nie moge sie doczekac nast. czesci :) kazdego dnia zagladam ale niczego nowego nie ma ;( kiedy mozemy spodziewac sie nexta? Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. www.hapihistorimilosci.blogspot.com <--- historia miłości HaPi w jednym miejscu!

    OdpowiedzUsuń