W końcu next :P Jest trochę krótki, ale trochę się w nim dzieje ;) Miłego czytania :P
Nie miała
żadnych planów na ten dzień. Miała cały miesiąc urlopu zdrowotnego. Mimo iż
była dopiero 8, to nie miała ochoty już spać. Nie po tym śnie. Postanowiła się
ubrać i pojechać do Krzysztofa. W końcu był jej mężem i go kochała. Chyba.
Zaczynała mieć coraz większe wątpliwości. Sambor powiedział jej, że jak
wszystko dobrze pójdzie, to w przyszłym tygodniu będą wybudzać jej męża. Czy na
pewno tego chciała? Podniosła się z łóżka i podeszła do szafy. Otworzyła drzwi
i wzięła głęboki oddech. Co ma na siebie założyć? Wydawało jej się, że na
dworze jest całkiem ciepło. Wzięła do ręki dwa wieszaki. Jeden z sukienką w
kwiatki do kolan, a drugi z czarną skórzaną spódniczką z wysokim stanem.
Spódniczka. Zdecydowanie. Dobrała do tego białą bokserkę i ruszyła do łazienki.
Problemy zaczęły się, gdy chciała zapiąć spódniczkę, ponieważ suwak w po prostu
stanął w połowie i ani myślał drgnąć wyżej. Czy to możliwe, żeby aż tak
przytyła? Po pięciu minutach walki ze spodniczką poddała się i wróciła do
swojej sypialni po sukienkę… tu też wystąpiły małe komplikacje, jednak tym
razem kobieta dała sobie radę. Zadowolona wyszła z łazienki, by zrobić sobie
coś do jedzenia. Jak można się było spodziewać, w jej lodówce znajdowało się
niewiele poza jajkami i keczupem. Świetnie. Po prostu świetnie. Nawet nie miała
chleba… A jej brzuch coraz głośniej zaczynał się domagać o jedzenie. Kawa to
jedyne, co mogła sobie teraz zaserwować. Wstawiła czajnik z wodą i włączyła
sobie telewizor. Gdy czajnik zaczął gwizdać, ktoś zadzwonił do drzwi. Wyłączyła
gaz i powlokła się otworzyć. przed jej mieszkaniem stał Piotr z walizką w ręku.
-Co tu
robisz?- spojrzała na niego z nie małym zdziwieniem. Nie było jeszcze 10, i nie
spodziewała się gości o tej porze.
-Umówiliśmy
się wczoraj, że przywiozę Ci twoje rzeczy… Poza tym pomyślałem, że twoja
lodówka świeci pustkami i kupiłem małe co nie co.- uśmiechnął się.
-Ale jest
jeszcze wcześnie… Poza tym miałeś przyjechać z dzieciakami.
-No tak… Ale
razem z Asią stwierdziłem, że lepiej będzie, jak zostaną w domu. Widziałaś jak
wczoraj na ciebie zareagowały.
-Dlaczego
nie zapytałeś mnie o zdanie. W końcu to są moje dzieci, a nie jej.- wiedział,
że będzie miała do niego pretensję. I wcale się nie mylił. Patrzyła na niego
czekając na wyjaśnienia, chociaż doskonale wiedziała, że nie ma nic na swoją
obronę. Głupio mu było nawet się uśmiechnąć. Po kilku minutach stania w
milczeniu kobieta odwróciła się na pięcie i ruszyła w głąb mieszkania. Poszedł
za nią ciągnąć wielką walizkę. Postawił ją koło kanapy w salonie i przeszedł do
kuchni ze sporą reklamówką zakupów. Kobieta kończyła parzyć kawę, a on wyją z
torebki bułki i szynkę i zaczął przygotowywać kanapki.
-Jest
jeszcze coś o czym chciałem z tobą pogadać.- rzucił nieśmiale. Nawet na niego
nie spojrzała. Podniosła do ust swój kubek i złapała łyk ciepłej kawy.- Żenię
się…- spojrzał na nią niepewnie. Zaczęła się krztusić. Upuściła kubek, przez co
wylała cały wrzątek na swoją wcześniej białą sukienkę. Naczynie uderzyło o
płytki, roztrzaskując się na tysiące kawałeczków. Nie wiedziała czy najpierw ma
starać się łapać oddech, czy też zdjąć sukienkę, która parzyła jej ciało. Piotr
stał jak wryty. Nie łapał co się dzieje. Kobieta odzyskała dech i biegiem
ruszyła do sypialni. Gdy tylko tam dotarła zaczęła siłować się z sukienką. W końcu
ją ściągnęła. Jej ciało było zaczerwienione. Wyjęła z szafy nowe ciuchy i
szybko w nie wskoczyła. –Nie wiedziałem, że tak zareagujesz…- szepnął Gawryło,
który od dłuższej chwili stał w drzwiach i przyglądał się kobiecie.
-Zaskoczyłeś
mnie… Myślałam… Z resztą nie ważne.- machnęła na niego ręką.
-Nie to
chciałem ci powiedzieć. Znaczy nie tylko to.
-Już chyba
nic mnie nie zaskoczy.- podeszła do okna.
-Zamierzam z
Asią…- zawahał się przez moment.- Ubiegać się o pełne prawo, do opieki nad
dziećmi.- dokończył ledwo słyszalnie. Goldberg odwróciła się natychmiast. Twarz
miała kamienną, jednak oczy wszystko zdradzały. Widział, że była na niego
wściekła.- Tak będzie najlepiej. Przecież oboje wiemy, że nie odnajdujesz się w
roli mamy…
-Masz
jeszcze jakieś ciekawe wiadomości?!- rzuciła histerycznie.
-Nie.
-Więc się
stąd wynoś- w jej oczach zobaczył łzy.
-Hana…
-O 19 przyjadę
po dzieciaki. Mają być wtedy spakowane.
-Nie możesz
ich zabrać.
-Mogę bo są
moje! A nie tej twojej panienki! Wynoś się z mojego domu!!!- podszedł do niej z
wyciągniętymi rękoma. Chciał ją przytulić, otrzeć jej łzy. Ona jednak
natychmiast go odepchnęła. Zrezygnowany odwrócił się i opuścił jej mieszkanie. Usiadła
na łóżku. Otarła łzy cieknące jej po policzku. Nie rozumiała jak Piotr mógł
chcieć zrobić jej coś takiego…
~*~*~*~*~*~
-Hana…
Wiedziałem, że przyjdziesz.- Radwan weszła do Sali męża, a ten od razu
przywitał ją z uśmiechem. Dwie godziny po konfrontacji z Piotrem zadzwonił do
niej Sambor i powiedział, że Krzysztof się wybudził. Postanowiła do niego
pojechać. I tak nie miała nic lepszego do roboty.
-Jak się
czujesz?- usiadła koło jego łóżka. Złapał ją za rękę.
-W porządku.
-Posłuchaj
Krzysztof… Może to nie jest najlepszy moment. Ale muszę z tobą porozmawiać… O
naszym małżeństwie.
-Mów.-
szepnął.
-Nie ma
sensu tego dłużej ciągnąć. Nie kocham cię...- wbiła wzrok w podłogę. Długo się
nad tym zastanawiała. Rozpatrzyła wiele scenariuszy z Krzysztofem, jednak każdy
kończył się rozwodem. W końcu zebrała się na odwagę i spojrzała na męża. Lekko kiwał
głową.
-Chciałem ci
powiedzieć to samo, przed wypadkiem…
Mam nadzieję, że wam się podobało ;) Wyraźcie swoją opinię w komentarzach
W razie pytań zapraszam was na:
Maila: al0998@wp.pl
GG: 52803613
Aska: http://ask.fm/CobraAleks
GG: 52803613
Aska: http://ask.fm/CobraAleks
FB: https://pl-pl.facebook.com/pages/Hapi-forever/811541645528597
Na mojej facebook'owej stronce "Łatwo jest stracić, trudno odzyskać." będą pojawiały się spoilery i informacje dotyczące opo ;)
Jak myślicie? Jak teraz ułożą się stosunki między Haną, a Piotrem? I co z Przemkiem? ;) Chętnie poczytam wasze pomysły w komentarzach.
Czytajcie, komentujcie, udostępniajcie!
PS. Jak tam mijają wakacje? ;) Wyjeżdżacie gdzieś? :P
Pozdrawiam,
Alex
Jeju, troche smutne :( ale koniec super :) mam nadzieje ze wszystko sie ulozy xD
OdpowiedzUsuńMoże się ułoży ;) Na pewno nie prędko :D
UsuńNo to się porobiło :/ czekam na szybkiego nexta! ;))
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nexta i mam nadzieje że będzie szybko
OdpowiedzUsuńtroche dziwne to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńA co powinnam zmienic, zeby bylo lepsze? :P
Usuńmasz troche 'inny styl' pisania :)
UsuńA dokładniej? ;) To postaralabym sie to zmienic :D
UsuńSuper plakalam kiedy next
OdpowiedzUsuńPostaram się w poniedziałek coś dodać :D
UsuńNo super. Ja oczywiście spędzam wakacje w domu, ale planuje też trochę "pomieszkać" u kolegi.
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next?
OdpowiedzUsuńniestety dopiero w przyszlym tygodniu, bo mam problemy z komputerem:/ /Alex
UsuńDodaj next prosze
OdpowiedzUsuńnext prosze
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nast. czesci :) kazdego dnia zagladam ale niczego nowego nie ma ;( kiedy mozemy spodziewac sie nexta? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńwww.hapihistorimilosci.blogspot.com <--- historia miłości HaPi w jednym miejscu!
OdpowiedzUsuńczemu nic nie ma?
OdpowiedzUsuń